czwartek, 29 stycznia 2015

Krystian Herba - trial rowerowy, rekordzista Guinnessa we wspinaniu się rowerem po schodach


Od 2012 roku jesteś rekordzistą Guinnessa we wspinaniu się rowerem po schodach. Pokonałeś w  Dubaju 2040 stopni. W 2013 roku wspiąłeś się 2754 schody wieżowca w Szanghaju. W tym roku w Melbourne wyśrubowałeś swoje rekordy pokonując 165 pięter i 2919 schodów. Skąd pomysł, żeby rowerem zdobywać drapacze chmur? 

Mój pierwszy plan zakładał tylko zdobycie Pałacu Kultury w Warszawie. Zawsze chciałem zdobyć ten budynek, ale przez wiele lat pozostawało to wyłącznie w sferze planów. Gdy już zrealizowałem ten plan, pomyślałem, że skoro dałem radę tutaj, to może spróbować też gdzieś, gdzie jest więcej schodów. W ten sposób pokonywałem kolejne budynki w Polsce, a później poza jej granicami... I tak aż do dziś.


Jesteś w stanie zdobyć każdy budynek postawiony przez człowieka?

Myślę, że tak. Oczywiście wszystko zależy od warunków, jakie panują na schodach. Przede wszystkim zabójcza może być temperatura, ale jestem przekonany, że jestem w stanie wskoczyć na rowerze po schodach na każdy z najwyższych budynków na świecie.

Czy są drapacze chmur, które bardzo chciałbyś zdobyć, ale nie udało Ci się zdobyć na to pozwolenia?

Na chwilę obecną jest takich budynków kilka: Burj Khalifa w Dubaju, Petronas Towers w Malezji czy CN Tower w Kanadzie. Są też takie jak Abraj al Bait w Arabii Saudyjskiej czy 1 World Trade Center w Nowym Yorku, w których zgody nigdy nie otrzymam. Nie mniej jednak już są lub budują się inne budynki, które będę miał szansę zdobyć.

Trial rowerowy w Polsce nie jest najbardziej znaną dyscypliną… Na czym ona polega?

Polega na pokonywaniu różnego rodzaju odcinków specjalnych na rowerze bez podpierania się. To bardzo trudna technicznie dyscyplina i moim zdaniem właśnie ze względu na tę trudność nigdy nie będzie sportem masowym.

Jak zachęciłbyś młodych ludzi do uprawiania tego sportu?

Ja staram się zachęcać wszystkich ludzi do uprawiania sporu jakiegokolwiek. Sam przez wiele lat trenowałem zapasy, judo, zajmuję się żeglarstwem, windsurfingiem, narciarstwem, snowboardem, wspinaczką skałkową, biegam półmaratony i maratony i nie wyobrażam sobie życia bez sportu.  Jeśli ktoś akurat dzięki mnie wybierze trial to super.

Podejrzewam, że poza znakomitą równowagą i opanowaniem roweru w Twoim sporcie bardzo ważne jest także właściwe przygotowanie kondycyjne. Jak wygląda Twój codzienny trening? 

Trening oczywiście wygląda różnie w zależności od etapu przygotowań. Aktualnie przygotowuję się do zdobycia Taipei101 w Tajwanie. Biegam 2-3 razy w tygodniu po ok 15 km w pagórkowatym terenie, 2-3 razy skaczę po schodach pokonując ich średnio 2000 na jednym treningu oraz podciągam się na drążku (mój aktualny rekord w 1 serii to 46) i robię pompki na poręczach – na jednym treningu jest to 4-10 serii.

Jeździsz czasami dla przyjemności na zwykłe przejażdżki rowerowe?

Jeśli tylko dopisuje pogoda przesiadam się z samochodu na rower, ale na przejażdżki turystyczne jeżdżę bardzo rzadko. Rower traktuję bardziej jako środek transportu.

W 2009 roku wystąpiłeś w drugiej edycji Mam talent. Jak wspominasz występ w tym programie? Było to dla Ciebie sportowe wyzwanie, szansa na wypromowanie się, czy po prostu ciekawa przygoda?

Wyzwanie było spore, bo po pierwsze program ten oglądało ponad 5 milionów widzów, a po drugie w studio było baaardzo ślisko. Niemniej jednak udział w tym programie bardzo wypromował mnie osobiście oraz to, co robię. Między innymi dzięki temu programowi mogę teraz zdobywać najwyższe budynki na świecie.

Rozmawiał: Piotr Kulpa



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz